Zespół BM Slam Stal z nowym trenerem i czwórką debiutantów na parkiecie nie dał rady pokonać w wyjazdowym meczu MKS-u Dąbrowa Górnicza. Ostrowianie choć przegrali 82:88, to wstydu nie przynieśli.
Ostrowianie na mecz do Dąbrowy Górniczej udali się w mocno przetrzebionym składzie, będącym konsekwencją trzęsienia ziemi, jakie nastąpiło w klubie po porażce w Radomiu. Na wniosek nowego trenera Łukasza Majewskiego do składu powrócił Nikola Jevtović, ale i tak na ławce, a w trakcie meczu – na parkiecie pojawili się debiutanci: Łukasz Wojciechowski, Szymon Ryżek, Michał Główka i Dawid Rykowski. Punkty zdobył tylko ten pierwszy, ale poza Szymonem Ryżkiem pozostali spędzili na boisku niewiele czasu.
Dąbrowianie dobrze weszli w sobotni mecz obejmując prowadzenie 5:0. Pierwsze punkty dla Stali dopiero po trzech minutach zdobył Szymkiewicz, który chwilę później dołożył kolejne dwa, a w połowie kwarty po trafieniu Jevtovića ostrowianie wyszli na prowadzenie (5:6). Po okresie wyrównanej gry gospodarze w końcowych minutach znów odskoczyli na kilka punktów, by zakończyć pierwszą kwartę prowadzeniem 16:14.
W drugiej kwarcie do stanu 22:20 udawało się Stali prowadzić w miarę wyrównaną grę, później jednak cała seria błędów sprawiła, że MKS odskoczył na 32:20. W ostatnich minutach przed przerwą ostrowianom udało się zredukować część strat, a trafione dwa rzuty wolne Mokrosa ustaliły wynik pierwszej połowy na 35:30.
Trójka Żołnierewicza na początku kwarty trzeciej sprawiła, że zrobiło się blisko remisu. Ostrowianie dwukrotnie zbliżali się na 1 punkt – przy stanie 41:40 i 48:47, gospodarze potrafili jednak wytrzymać te ataki i nie oddali prowadzenia. W końcówce kwarty przeszli do kontrofensywy i odskoczyli z wynikiem na 59:50, ale i tym razem w ostatniej akcji udało się Stali zredukować straty, tym razem po trafieniu Szymkiewicza na 59:53.
W czwartej kwarcie już takich emocji nie było, do czego przyczyniły się dwukrotnie przestrzelone rzuty wolne Żołnierewicza oraz Szymkiewicza. Pozwoliło to gospodarzom powiększyć przewagę do 8 punktów przy wyniku 63:55. I choć po czterech minutach gry ostrowianie po trójce Dambrauskasa zbliżyli się na 65:62, to była to ostatnia i krótka chwila gdy Stal mogła przechylić szalę meczu na swoją korzyść. 5-punktowa seria gospodarzy pozwoliła im odbudować bezpieczną przewagę, która chwilę później powiększyła się do 10 punktów (74:64). Choć w końcówce meczu jego losy były już rozstrzygnięte, to ostrowianie ambitnie do końca walczyli o punkty, dzięki czemu w ostatniej minucie z wyniku 88:76 wyciągnęli 88:82.
Bez wątpienia aby wygrywać mecze ostrowianie potrzebują wzmocnienia składu, a ponieważ nie wiadomo kiedy te wzmocnienia nastąpią, trudno też wyrokować kiedy BM Slam Stal okrzepnie na tyle by móc toczyć wyrównaną walkę z rywalami.
MKS Dąbrowa Górnicza – BM Slam Stal Ostrów 88:82 (16:14, 19:16, 24:23, 29:29)
MKS: F. Put 14, D. Artis 19, B. Douvier 16, R. Johnson 10, T. Shine 18, F. Bigaj, K. Dawdo, I. Wasyl, R. Chorab, J. Kobel 7, E. Shonganya 4
Stal: J. Garbacz 8, P. Żołnierewicz 18, P. Dambrauskas 17, D. Szymkiewicz 25, N. Jevtović 6, S. Ryżek , Ł. Wojciechowski 2, J. Mokros 6, M. Główka, D. Rykowski
Komentarze
Zostaw komentarz