Mecz z HydroTruckiem Radom był najsłabszym zwycięskim meczem BM Slam Stali w tym sezonie. Ostrowianie wygrywając 59:51 skutecznie zrewanżowali się gościom za 6-punktową porażkę w Radomiu, ale trener Łukasz Majewski ma nad czym myśleć w perspektywie kolejnych spotkań z bardziej wymagającymi rywalami.
Ostrowianie rozpoczęli mecz od rzutów za trzy – nie trafił Żołnierewicz, ale trafił Threatt, dzięki czemu Stal objęła prowadzenie 3:0. Dobra gra w obronie na niewiele się zdała wobec serii nieudanych akcji ofensywnych i choć dwa rzuty wolne wykorzystał Jevtović, to od trzeciej minuty przez dłuższą chwilę utrzymywał się remis 5:5. Sygnał do ataku rzutem za trzy dał Mokros, co odblokowało gospodarzy i w krótkim czasie zrobiło się 12:5. Kolejne oczka dorzucili faulowani: Żołnierewicz (1) i Jackson (2) co pozwoliło stalowcom uzyskać 10-punktową przewagę 15:5. Nie udało jej się utrzymać długo, gdyż podrażnieni radomianie dwie kolejne akcje wykończyli trafieniami, ale impet rywali widowiskowo wyhamował Threatt – przy kolejnej akcji ofensywnej gości przechwycił piłkę i pobiegł po dwa punkty, a równo z syreną wynik kwarty rzutem za trzy ustalił Garbacz, przywracając dwucyfrową przewagę Stali 20:9.
Aż trzy minuty kibice czekali na pierwsze trafienie w kwarcie drugiej. Wynik odblokowali radomianie co pomogło też odblokować się ostrowianom. Punkty Szymkiewicza okazały się jednak jedynymi w pierwszych sześciu minutach co sprawiło, że goście zbliżyli się na 22:16. Szalony rzut Threatt’a z dystansu, równo z czasem 24-sekund dał ostrowianom trzy punkty i wniósł spore ożywienie w ich grę. A że radomianie pudłowali niemiłosiernie, szybko udało się Stali powrócić do 11-punktowej przewagi 27:16. Po przerwie dla trenera Witki kolejne dwa punkty dołożył Żołnierewicz, a po wyrównanej końcówce kwarty na przerwie mieliśmy wynik 34:21.
Trzecią kwartę goście rozpoczęli z dużym animuszem, tymczasem ostrowianie podobnie jak w kwarcie drugiej aż trzy minuty szukali drogi do kosza rywali. Przy wyniku 34:27 faulowany Jevtović trafił raz, ale w odpowiedzi radomianie dołożyli kolejne dwa trafienia i zrobiło się 35:31. Zagrożenie oddalił na chwilę celnym rzutem Mokros, jednak po kolejnym trafieniu rywali trener Majewski uznał, że coś trzeba zmienić i poprosił zawodników na rozmowę. Po przerwie stalowcy wyraźnie poprawili grę w obronie, a że trójkę zdobył Threatt i dwa oczka dołożył faulowany Jackson, przy wyniku 42:33 pożar wydawał się być ugaszonym. W zespole z Radomia świetnie prezentował się jednak Adrian Bogucki i to w dużej mierze dzięki niemu ostrowianie nie byli w stanie utrzymać odzyskanej przewagi. Serią nieudanych akcji ofensywnych gospodarze „podali tlen” radomianom, którzy przeprowadzili kolejny szturm, tym razem skuteczny na tyle, że w ostatniej minucie goście objęli prowadzenie i przed ostatnią kwartą Stal przegrywała 43:45.
Początek czwartej kwarty znów stał pod znakiem nieudanych akcji, ale tym razem na pierwsze trafienie kibice czekali tylko do drugiej minuty. Wówczas trójką rozpoczął obustronną wymianę ciosów Garbacz. Po dwóch trafieniach za trzy wydawało się, że gra Stali „zaskoczyła”, ale po czterech minutach gry goście zniwelowali to co stracili, odzyskując 2-punktowe prowadzenie 49:51. Konia z rzędem temu, kto by w tym momencie obstawił, że ekipa z Radomia do końca meczu nie zdobędzie ani jednego punktu. Z pewnością nie wiedzieli tego ostrowscy zawodnicy, sami borykając się z kiepską skutecznością. Trójka Szymkiewicza na cztery minuty przed końcem meczu wlała nadzieję w serca kibiców przywracając prowadzenie Stali 53:51. W kolejnych akcjach gospodarze trafiali w kratkę, ale trafiali. Goście tymczasem pudłowali niemiłosiernie nie dając sobie szans na odwrócenie losów meczu. Wynik meczu 59:51 ustalił faulowany Szymkiewicz, trafiając 1 z 2 rzutów wolnych. Statystycy zapewne odnotują w tym meczu kilka negatywnych rekordów Energa Basket Ligi. Z pewnością jednym z nich jest fakt, że nie zdarzyło się w tym sezonie by 59 punktów wystarczyło do zwycięstwa w meczu, choć akurat dla ostrowian to fakt pozytywny ;)
BM Slam Stal Ostrów – Hydro Truck Radom 59:51 (20:9, 14:12, 9:24, 16:6)
Stal: J. Threatt 11, J. Mokros 9, N. Jevtović 7, P. Żołnierewicz 5, P. Dambrauskas 2, D. Szymkiewicz 10, J. Garbacz 6, D. Jackson 4, F. Dylewicz 5
HydroTruck: O. Trotter 12, R. Camphor, A. Bogucki 21, C. Lindbom 11, A. Mielczarek, M. Piechowicz 4, W. Wątroba 3, F. Zegzuła
Fot. Rafał Jakubowicz
Komentarze
Zostaw komentarz