Koszykarze BM Slam Stali wznieśli się po raz kolejny na wyżyny swoich możliwości i po pasjonującym meczu pokonali po raz drugi w tym sezonie Arkę Gdynia, tym razem 63:62. Ostrowianie przez trzy kwarty konsekwentnie odrabiali straty z pierwszej kwarty, a losy meczu ważyły się do ostatnich sekund.
Pierwszą kwartę od dwóch trafień rozpoczęli ostrowianie obejmując prowadzenie 5:0, ale od stanu 7:2 (po dwóch minutach gry), do końca kwarty stalowcy tylko dwukrotnie trafili do kosza Arki, co nie zwiastowało tych emocji, których kibice byli świadkami w dalszej części meczu. Tymczasem goście od stanu 7:2 wyciągnęli na 7:12, by po trafieniu Jacksona odskoczyć na 9:21 i dopiero trójka Threatt’a uratowała częściowo wynik kwarty zakończonej rezultatem 12:21.
Drugą kwartę gospodarze rozpoczęli równie imponująco przeprowadzając dwie 3-punktowe akcje (18:21), ale goście przeprowadzili szybką kontrofensywę i odskoczyli na 18:26. Kolejny szturm Stali pozwoliła ostrowianom zbliżyć się na 24:26, ale do remisu doprowadzić się nie udało gdyż w kolejnych minutach gdynianie uzyskali minimalną przewagę, co pozwoliło im ponownie odbudować 7-punktowe prowadzenie (29:36) na dwie minuty przed przerwą. W końcówce jedyną skuteczną akcją popisał się Żołnierweicz, a jego akcja 2+1 ustaliła wynik na przerwie na 32:36.
Kwartę trzecią od trafienia rozpoczęli goście, zaś po drugiej stronie spudłowali Żołnierewicz i Dylewicz. Gdynianie nie wykorzystali okazji do podwyższenia prowadzenia, później zaś do szturmu ruszyli ostrowianie zbliżając się na 37:38. Mimo, że goście odpowiedzieli na to trójką, to kolejne trafienia Threatt’a i Żołnierewicza dały remis 41:41. Chwilę później trójkę dołożył Dylewicz wyprowadzając Stal na prowadzenie 44:41. Po przerwie dla trenera Arki Filip Dylewicz poprawił kolejną trójką dając ostrowianom rekordowe 7-punktowe prowadzenie (47:44). Radość kibiców Stali nie trwała długo, gdyż rywale odpowiedzieli szybką kontrofensywą odzyskując prowadzenie (47:49). Rzutem na taśmę w ostatniej akcji Szymon Ryżek doprowadził do remisu 52:52.
Czwarta kwarta rozpoczęła się dość nerwowo, co przełożyło się na skuteczność obu drużyn. Jako pierwsi trafili goście po minucie gry, a ostrowianie trafili na 54:54 pod koniec trzeciej minuty. Później stalowcy złapali wiatr w żagle i po rzutach Dambrauskasa i Jacksona odskoczyli na 59:54, ale gdynianie potrafili zewrzeć szyki i po czterech minutach mieliśmy znów remis 59:59. Na owych 59 punktach ostrowianie utknęli na trzy minuty, ale goście wykorzystali ten przestój tylko częściowo, wychodząc na 1-punktowe prowadzenie, które odbił dla Stali Jevtović trafiając na 61:60. Później znów nastąpiła seria nieudanych akcji po obu stronach parkietu.
BM Slam Stal Ostrów – Asseco Arka Gdynia 63:62 (12:21, 20:15, 20:16, 11:10)
Stal: J. Threatt 16, J. Mokros 3, P. Żołnierewicz 7, D. Jackson 9, P. Dambrauskas 8, S. Ryżek 7, N. Jevtović 4, J. Garbacz, F. Dylewicz 9
Arka: P. Greene Iv 8, L. Hammonds 9, J. Bostic 24, B. Wołoszyn 6, A. Hrycaniuk, K. Dykes 9, K. Szubarga 2, M. Gladness, D. Wyka 4
Komentarze
Zostaw komentarz