Nie mieli problemów szczypiorniści KPR Ostrovii z pokonaniem ostatniego w tabeli Olimpu Grodków. Ostrovia wygrała 30:22 i powróciła do gry o czołowe miejsce w I lidze.
Ostrowianie byli zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu i rozpoczęli go jak na faworyta przystało – od mocnego uderzenia, prowadząc po 8 minutach 4:0. Gości „utrzymywały przy życiu” rzuty karne – w ten sposób zdobyli 2 z 3 pierwszych bramek, a po 18 minutach Ostrovia prowadziła 9:3. W kolejnych minutach gospodarze nieco zwolnili tempa i gra się wyrównała, później jednak 3-bramkowa seria pozwoliła im odskoczyć na 14:6. W ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy goście znów złapali oddech i odrobili część strat zbliżając się na 16:10.
Dobrą grę grodkowianie kontynuowali po przerwie i w 36. minucie zbliżyli się na 17:14. Był to jednak jedyny moment kiedy można było obawiać się o losy meczu – 3-bramkowa seria biało-czerwonych pozwoliła im odzyskać przewagę sprzed przerwy, a kilka minut później Ostrovia prowadziła już 23:15. W ostatnich minutach na parkiecie pojawili się zawodnicy rezerwowi. Ostrowska młodzież radziła sobie również dobrze jak ich starsi koledzy – w bramce popisywał się skutecznymi interwencjami Jakub Zimny, a gole zdobywali Łukasz Wołowicz, Mikołaj Szych i Norbert Warzecha.
KPR Ostrovia Ostrów – UKS Olimp Grodków 30:22 (16:10)
Komentarze
Zostaw komentarz