Koszykarze Arged BMSlam Stali po nerwowej czwartej kwarcie pokonali Sporting Lizbona 85:83 zapewniając sobie awans do dalszego etapu rozgrywek FIBA Eurpe Cup.
Pierwsze punkty w czwartkowym meczu zdobył Jakub Garbacz, a po krótkim okresie wyrównanej gry ostrowianie zdominowali rywala i wyszli na 11-punktowe prowadzenie 16:5. W tym momencie utknęli jednak w miejscu i przez kolejne cztery minuty nie potrafili zdobyć punktu co pozwoliło Sportingowi odrobić straty i zbliżyć się na 16:15. Impas ostrowian przełamał Sobin, a chwilę później dwoma trójkami popisał się Florence. Portugalczycy odpowiedzieli na to dwoma trafieniami za dwa i po pierwszej odsłonie Stal prowadziła 24:19.
Początek drugiej kwarty należał do koszykarzy z Lizbony, którzy najpierw doprowadzili do remisu 24:24, by chwilę później wyjść na 3-punktowe prowadzenie (26:29). W kolejnych akcjach Sporting utrzymywał przewagę, a z czasem zaczął ją powiększać i na trzy minuty przed przerwą Stal przegrywała już 36:44. Dopiero w tym momencie ostrowianom udało się powstrzymać portugalską ofensywę, a punkty Kella i Ogdena oraz trójka Garbacza pozwoliły im powrócić z dalekiej podróży i doprowadzić do remisu 45:45.
Po przerwie przez ponad minutę żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć kosza, pierwsi odblokowali się Portugalczycy, ale później trafienia Kella i Smitha dały Stali odzyskać prowadzenie (51:47). W kolejnych akcjach ostrowianie utrzymywali przewagę w granicach 2-6 punktów i dopiero trójka Greena na dwie minuty przed końcem kwarty pozwoliła przełamać tą prawidłowość (66:59). Chwilę później żółto-niebiescy odzyskali dwucyfrową przewagę prowadząc 69:59, a ponieważ na trójkę Garbacza Sporting odpowiedział dwójką, po trzech kwartach Stal prowadziła 72:61.
Koncertowy początek kwarty trzeciej wydawało się, że definitywnie rozstrzygnie losy meczu na korzyść Stali – dwa trafienia Greena i trójka Lindboma dały ekipie Igora Milicića rekordową 18-punktową przewagę (79:61). Dwie niefrasobliwe straty, po których rywale zdobyli dwie trójki zapoczątkowały prawdziwe „pasmo nieszczęść”. Stalowcy zupełnie zatracili skuteczność, zaś Portugalczycy raz za razem dziurawili ostrowski kosz rzutami za trzy i po czterech minutach tej nierównej walki zrobiło się 79:73. Na tym jednak się nie skończyło – faulowany Kell zdobył tylko 1 punkt, a lizbończycy w dwóch akcjach 5 i na trzy minuty przed końcem meczu mieliśmy wynik 80:78. W następnej akcji Kell się zrehabilitował trafiając za dwa, ale Sporting odpowiedział trafieniem za trzy (82:81), aczkolwiek po kolejnej dwójce Amerykanina sztuki tej nie udało się Portugalczykom powtórzyć, choć próbowali jeszcze dwukrotnie. Nerwowość zakradła się też w ostrowskie szeregi – faulowany Garbacz zamiast przypieczętować wygraną przestrzelił oba rzuty wolne, a chwilę później w podobnych okolicznościach Smith wykorzystał tylko 1 z 2 rzutów i na 4 sekundy przed końcem rywale mieli piłkę, którą mogli wydrzeć Stali zwycięstwo. Jednak również ich dobra passa się skończyła i wynik 85:83 nie uległ zmianie, a wraz z końcową syreną ostrowianie mogli świętować awans do dalszych rozgrywek.
Zwycięstwo w pierwszym czwartkowym meczu Ironi Ness Ziona 90:73 nad Szolnokiem Olajbanyasz wobec wygranej Stali oznacza, że losy rywalizacji w grupie C zostały rozstrzygnięte – w piątek o 15:00 ostrowianie zagrają o pierwsze miejsce z ekipą z Izraela, choć oba zespoły mają zapewniony udział w 1/8 rozgrywek. O 21 o przedłużenie szans na awans z 3 miejsca Sporting zagra z Szolnokiem.
Arged BMSlam Stal Ostrów – Sporting Lizbona 85:83 (24:19, 21:26, 27:16, 13:22)
Stal: Garbacz 16, Kell 15, Mokros 8, Ogden 8, Smith 13, Florence 6, Green 12, Lindbom 3, Sobin 4
Sporting: Williams 4, Smith 18, Fernandes 5, Catarino 10, Ellisor 23, Amiel, Fields 10, Sa, Ventura 2, Fonseca 6, Downs 5
Komentarze
Zostaw komentarz