W pierwszym półfinałowym starciu między Legią Warszawa a Arged BMSlam Stalę lepsi okazali się ostrowianie pokonując Legię 85:80 i robiąc pierwszy krok w kierunku awansu do finału Energa Basket Ligi.
Pierwszą kwartę lepiej rozpoczęli legioniści obejmując prowadzenie 4:0, ostrowianie szybko jednak nie tylko odrobili straty, ale objęli 2-punktowe prowadzenie (4:6). Po kilku minutach wyrównanej gry w połowie kwarty mieliśmy remis 8:8. Później ostrowianie wykorzystali błędy rywali i odskoczyli na 8:13. Odpowiedź Legii była natychmiastowa i w niespełna minutę warszawiacy odrobili straty doprowadzając do remisu 13:13, a w końcówce kwarty to oni odskoczyli na 21:15. Ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 24:20.
Przez blisko trzy minuty drugiej kwarty Legia utrzymywała 4-6 punktowe prowadzenie, w końcu jednak żółto niebieskim udało się zbliżyć na 29:28. Doprowadzenie do remisu zajęło Stali jeszcze klika minut i dopiero w połowie kwarty na tablicy pojawił się wynik 33:33. Później kilkakrotnie ostrowianie obejmowali prowadzenie, rywale jednak za każdym razem doprowadzali do wyrównania i ostatecznie po pierwszej połowie mieliśmy remis 48:48.
Trzecią kwartę Stal rozpoczęła od kilku nieudanych akcji, ale w końcu trójką popisał się Garbacz, zaś wynik przez pierwsze minuty oscylował wokół remisu. Później legioniści dwukrotnie odskakiwali na 4 oczka, ale za każdym razem ostrowianie ratowali się rzutami za trzy. Za drugim razem do trójki Florence’a dwójkę dołożył Smith wyprowadzając Stal na 1-punktowe prowadzenie (60:61) i choć rywale na chwilę odzyskali prowadzenie to później koncertowa gra ostrowian dała im 7-punktową przewagę (62:69) na niespełna dwie minuty przed końcem kwarty. No owych 69 punktach niestety podopieczni Igora Milicića utknęli, ale warszawiacy również niewiele wskórali i zdobyli tylko 1 punkt.
Czwartą kwartę trójką rozpoczął Mokros dając Stali rekordowe 9-punktowe prowadzenie (63:72). Legioniści w pierwszych minutach odpowiadali trafieniami na trafienia ostrowian, a z czasem udało im się zbliżyć na 71:74 po trójce dobrze dysponowanego Medforda. Ostatecznie ofensywa warszawiaków w środkowej części kwarty pozwoliła im zbliżyć się na 1 punkt (75:76), a choć kilka razy mieli okazję do wyrównanie, a nawet odzyskania prowadzenia, stalowcy za każdym razem wychodzili obronna ręką w czym duża zasługa najskuteczniejszego w ostrowskim zespole Chrisa Smitha. W ostatniej minucie przy wyniku 79:81 legioniści wykorzystali tylko 1 z 2 rzutów wolnych i choć po drugiej stronie nie trafił Smith, to piłkę zebrał Sobin i na 11 sekund przed końcem meczu rywale musieli sięgnąć po faule by odzyskać piłkę. Taktyka ta nie przyniosła im zamierzonego efektu, gdyż punkty zdobywali tylko ostrowianie, powiększając przewagę do 5 punktów i rozstrzygając losy pierwszego pojedynku na swoją korzyść.
Legia Warszawa – Arged BMSlam Stal Ostrów 80:85 (24:20, 24:28, 15:21, 17:16)
Legia: J. Karolak(C) 6, L. Medford Jr 18, W. Lichodiej 4, J. Morris 6, D. Wyka 12, B. Didier-Urbaniak 5, N. Neal 5, G. Kulka 13, G. Kamiński 5, E. Watson 6
Stal: T. Kell 7, J. Mokros 3, J. Sobin 10, J. Garbacz 6, C. Smith 22, J. Florence(C) 17, D. Andersson 7, M. Kucharek, M. Ogden 13
Fot. Rafał Jakubowicz
Komentarze
Zostaw komentarz