Koszykarze Arged BM Stali odnieśli cenne zwycięstwo pokonując na wyjeździe Polski Cukier Pszczółkę Start Lublin 88:77. O zwycięstwie ostrowian zadecydowała dopiero ostatnia kwarta.

Ostrowianie rozpoczęli mecz w Lublinie od 5-punktowego prowadzenia (0:5), ale gospodarze szybko pokazali, że stawią Stali twardy opór i po trzech minutach to oni prowadzili 8:5. Przez kolejne cztery minuty toczyła się wyrównana gra, ale w końcówce żółto-niebieskim udało się po rzutach wolnych odzyskać prowadzenie (14:16). Ostatecznie jednak pierwsza kwarta zakończyła się minimalną przewagą gospodarzy przy wyniku 19:18.

Drugą część meczu stalowcy rozpoczęli jeszcze lepiej niż pierwszą, bo 7-punktową serią odskakując rywalom na 19:25. Miejscowi dwukrotnie zbliżali się na jedno trafienie (27:29 i 27:33), ale za każdym razem ostrowianie potrafili odbudować 6-punktowe przewagę (27:33 i 31:37). Ostatnie trzy minuty drugiej kwarty minimalnie lepiej rozegrali gospodarze i na przerwie mieliśmy wynik 43:48.

Kwartę trzecią od dwóch trójek rozpoczęli gospodarze, w międzyczasie dwójkę zdobył Kulig i w ten sposób po dwóch minutach gry mieliśmy wynik 49:50. Trójka Simmonsa tylko na chwilę oddaliła zagrożenie, gdyż w kolejnych akcjach lublinianie popisali się 7-punktową serią i wyszli na prowadzenie 56:53. Do remisu w połowie kwarty doprowadził Florence zdobywając trójkę, a minutę później po kolejnej trzypunktowej akcji Amerykanina Stal odzyskała prowadzenie (58:59). Nie utrzymało się ono długo, gdyż ostrowianie znów utknęli w miejscu pozwalając rywalom od stanu 58:60 odskoczyć na 63:60, a niefortunny faul Lonćara w ostatniej akcji trzeciej kwarty sprawił, że lublinianie powiększyli przewagę o kolejne dwa oczka prowadząc przed ostatnią odsłoną 67:62.

Efektownie wynik kwarty czwartej otworzył Florence zdobywając szybką trójkę, a wynik 67:65 utrzymywał się przez półtorej minuty, do czasu gdy w ślady Jamesa poszedł Kulig i dwukrotnie przymierzył za trzy wyprowadzając Stal na 4-punktowe prowadzenie (67:71). Trener Spasev uznał, że wynik kwarty 0:9 wymaga interwencji i poprosił o czas. Przerwa co prawda nie przyniosła natychmiastowego efektu gospodarzom, ale wybiła z rytmu gości na tyle skutecznie, że gdy lublinianie zaczęli trafiać, przy wyniku 72:71 o czas musiał prosić trener Milicić. W kolejnych akcjach wynik oscylował wokół remisu, do czasu gdy na nieudaną akcję gospodarzy trójką odpowiedział Simmons (74:78). W tym momencie w ekipie Startu pojawiły się nerwy, co ostrowianie wykorzystali z całą bezwzględnością odskakując rywalom na 8 punktów (74:82). Trwający 4 minuty impas lublinianie przełamali zdobywając punkt z rzutu wolego, ale był to tylko 1 punkt, a minutę przed końcem meczu po kolejnym faulu dołożyli 2 oczka (77:82). Zwycięstwo Stali przypieczętował dwoma rzutami wolnymi Simmons na 26 sekund przed końcem meczu (77:84), chwilę później powtórzył ten wyczyn, a w ostatniej akcji efektownym wsadem ustalił wynik meczu na 77:88.

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 77:88 (19:18, 24:30, 24:14, 10:26)

Polski Cukier Pszczółka Start: Mateusz Kostrzewski 21, Mateusz Dziemba 14, Roman Szymański 13, Elijah Wilson 11, Josh Sharkey 10, Karol Obarek 5, Jimmie Taylor 3, Damian Jeszke 0, Bartłomiej Pelczar 0

Arged BM Stal: Kobi Simmons 26, Michael Young 18, Damian Kulig 15, James Florence 14, Trey Drechsel 6, James Palmer Jr. 6, Marcus Loncar 2, Jaroslaw Mokros 1