Piłkarze Piasta Czekanów aż 5:1 pokonali Białego Orła Koźmin w meczu drużyn walczących o utrzymanie w V lidze.
Na taki mecz kibice w Czekanowie nomen omen – czekali, bardzo długo. Od początku sezonu Piast zdobywał albo 1 bramkę w meczu, albo w cale i fakt, że uzbierał w ten sposób aż 12 punktów mając na koncie tylko 8 zdobytych goli było prawdziwym ewenementem.
Niedzielne starcie z Białym Orłem Koźmin było klasycznym meczem „za sześć punktów” – pojedynkiem dwóch drużyn walczących o utrzymanie i właśnie w nim nastąpiło „odpalenie rakiet” przez Piasta.
Początek meczu nie zapowiadał przełomu. Mimo optycznej przewagi czekanowian w pierwszej połowie przez długi czas utrzymywał się wynik bezbramkowy. Dopiero w 32 minucie Pawłowi Korczakowi udało się pokonać bramkarza gości. Kilka minut później Filip Rejman podwyższył na 2:0, co już zwiastowało przełom.
Na początku drugiej połowie zrobiło się nieco nerwowo gdy zespół z Koźmina po rzucie karnym zdobył bramkę kontaktową, ale odpowiedź Piasta przeszła oczekiwania kibiców. Zaledwie cztery minuty po stracie gola Hubert Nowacki przywrócił spokój w szeregi swojej drużyny zdobywając gola na 3:1, chwilę później na 4:1 podwyższył zdobywca pierwszej bramki Paweł Korczak, a wynik meczu na 5:1 ustalił Filip Rejman. Zdobycie trzech bramek zajęło Piastowi zaledwie 9 minut!
Zdobyte trzy punkty pozwoliły ekipie z Czekanowa oddalić się na 5 punktów od strefy spadkowej i choć ostatnie dwa mecze rundy jesiennej Piast zagra z zespołami z wysokiej półki, to i tak powinien utrzymać bezpieczne miejsce w tabeli V ligi. Co ważne, w odróżnieniu od poprzedniego sezonu, w tym roku czekanowianie zdobywają punkty na bezpośrednich rywalach w walce o utrzymanie co może mieć niebagatelne znaczenie w ostatecznym rozrachunku.
Piast Czekanów - Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 5:1 (2:0)
bramki
Piast: Paweł Korczak (32), Filip Rejman (41), Hubert Nowacki (56), Paweł Korczak (63), Filip Rejman (65)
Biały Orzeł: Szymon Pacholski (52)
Komentarze
Zostaw komentarz