To nie był najlepszy weekend dla drużyn powiatu ostrowskiego. Tylko 3 z nich odniosły zwycięstwa, a aż 6 odnotowało porażki.

Klasa Okręgowa /2-0-2/

Ogniwo Łąkociny poszło za ciosem i odniosło trzecie z rzędu zwycięstwo pokonując na wyjeździe Płomień Opatów 2:1. Pierwsza połowa meczu nie ułożyła się po myśli łąkocinian, gdyż w 30 minucie stracili oni bramkę, ale w drugiej połowie w odstępie zaledwie 5 minut Hubert Mesnerowicz dwukrotnie pokonał bramkarza Płomienia i dał swojej drużynie cenne zwycięstwo, które pozwoliło Ogniwu opuścić strefę spadkową.

Również Czarni Wierzbno zapisali na swoje konto trzy punkty pokonując na własnym boisku Białego Orła Koźmin 3:1. Pierwszą bramkę zdobył w pierwszej połowie Mateusz Jankowiak, zaraz po przerwie drugiego gola strzelił Kamil Nowak, a tuż przed końcem meczu na listę strzelców wpisał się Paweł Olejnik. Był to mecz 8 i 9 drużyny w tabeli, a choć jego wynik nie zmienił pozycji obu zespołów to zarysował wyraźny podział tabeli na dwie części, gdyż przewaga Czarnych nad Białym Orłem urosła do 7 punktów.

Dotkliwej  porażki doznały rezerwy Pogoni Nowe Skalmierzyce przerywając na własnym boisku z wiceliderem  GKS-em Grębanin 1:4. Goście do przerwy prowadzili 2:0, a po przerwie dołożyli trzeciego gola i dopiero wówczas Marcinowi Lisowi udało się zdobyć bramkę dla Pogoni. Na niewiele jednak to się zdało, gdyż goście przypieczętowali okazałe zwycięstwo trafieniem na 4:1.

Gospodarzom nie udał się też mecz w Odolanowie, gdzie Odolanovia podejmowała Stal Pleszew. Goście już w 4 minucie objęli prowadzenie i choć kilka minut później Damian Gmerek doprowadził do wyrównania , to na początku drugiej połowy pleszewianie znów popisali się szybką bramką i tak zdobytego prowadzenia nie oddali już do końca meczu.

A-klasa /1-0-3/

OKS Ostrów po ciężkim boju musiał uznać wyższość Piasta Kobylin przegrywając 3:4. Mecz ten przypominał pojedynek bokserski pełen szybkiej wymiany ciosów. Ostrowianie objęli prowadzenie po kwadransie gry (gol Amadeusza Wosińskiego) by minutę później stracić bramkę na 1:1. W 23 minucie to goście objęli prowadzenie, na co równie szybko odpowiedział golem na 2:2 Kacper Pocztowski. W drugiej połowie sytuacje się powtórzyła – Arkadiusz Musisz w 67 minucie strzelił gola dla OKS-u na 3:2 na co goście odpowiedzieli błyskawicznym trafieniem na 3:3. Niestety na bramkę z 79 na 3:4 ostrowianie odpowiedzieć nie dali rady i mimo trzech goli, punktów nie zdobyli.

Jeszcze dramatyczniej wyglądał mecz w Tarchałach Wielkich, gdzie Tarchalanka w meczu z Gladiatorami Pieruszyce po dwóch golach Romana Tymofiiva prowadziła już 2:0. Goście dopiero w 84 minucie zdobyli kontaktową bramkę, by trzy minuty później doprowadzić do remisu, a w samej końcówce strzelili gola na 3:2 i to oni cieszyli się ze zwycięstwa, pozbawiając Tarchalankę szans na tytuł wicelidera jesieni.

Błękitni Chruszczyny gładko przegrali na wyjeździe z Prosną Chocz 0:3.

Oczekiwań swoich kibiców nie zwiódł lider – Huragan Szczury wygrywając z rezerwami Korony Piaski 4:0. W pierwszej połowie wynik meczu otworzył Mateusz Fuchs. Zaraz po przerwie na 2:0 podwyższył Oskar Kowalik, a pod koniec meczu dwa gole zdobył Patryk Adamski. Tym samym na jedną kolejkę przed końcem rundy jesiennej Huragan może świętować tytuł mistrza jesieni, gdyż pierwszej porażki w tym sezonie doznał wicelider – Czarni Dobrzyca.

B-klasa /0-0-1/

Mianem „ciężkiego nokautu” można określić ostatni mecz rundy jesiennej w grupie 9. W zaległym meczu wicelider Biały Orzeł II Koźmin Wielkopolski rozbił ekipę Błyska Daniszyn aż 10:0. Błysk zimę spędzi na miejscu przedostatnim, natomiast tytuł mistrza jesieni już wcześniej zapewniła sobie w tej grupie Ostrovia II. Warto w tym miejscu wspomnieć, że równie dobrze jak Ostrovia, radzi sobie w grupie 11 Dąb Dębnica również ciesząc się mianem mistrza jesieni.  

Fot. Huragan Szczury